Wykorzystanie ślimaków w kosmetologii
Dobroczynne właściwości śluzu ślimaka znane są już dziś, dlatego nie ma nic dziwnego w tym, że składnik ten często znajduje się w wielu rodzajach produktów kosmetycznych.
Ale w Japonii eksperci zrobili jeszcze łatwiej, zamiast tworzyć skomplikowane formuły kosmetyczne, po prostu używają ślimaków bezpośrednio na twarzach odwiedzających. Więc co oznacza dziwna nazwa „Maska ślimaka”? To proste, umieszczają na twarzy odwiedzającego żywe, najzwyklejsze ślimaki. Śluz tych mięczaków ma działanie lecznicze. Dziwne jest to, że ta procedura pojawiła się po raz pierwszy w Japonii, a nie we Francji. Dziś taką usługę można dostać w salonie Ci:Labo Z w Tokio. Ale jesteśmy pewni, że już niedługo wiele innych salonów zapewni taką radość.
Jedna z dziewczyn pracujących w salonie przyznała, że ślimak maxi przydaje się nie tylko do nawilżenia skóry, ale także dlatego, że pomaga pozbyć się martwych komórek i leczyć niewidoczne dla oka oparzenia słoneczne. Koszt takiej egzotyki to około 240 USD, co nie jest tak dużo dla Japonii. Na twarzy klienta umieszczane są 4 ślimaki, które wyhodowano w sterylnych inkubatorach. Pracownik salonu dba o to, aby ślimaki nie powodowały dyskomfortu, nie dostawały się na oczy i usta. Wszystko to trwa godzinę. Następnie pacjent przechodzi kilka kolejnych zabiegów, w których bierze udział również śluz ślimaka.