Kastracja psa
Większość ludzi, którzy mają psy, chce widzieć je jako lojalnych, lojalnych, wyrozumiałych przyjaciół, a nie producentów. Dlatego uciekają się do kastracji zwierząt jako sposobu na pozbycie się zmartwień, a zwierzę od regularnych męki w okresach manifestacji instynktów seksualnych. Procedura ma swoje zalety i wady.
Wielu właścicieli, przygotowujących się do kastracji psa, najbardziej martwi się moralnym i psychologicznym aspektem zbliżającej się operacji. Ale zoopsychologowie stwierdzają: ta procedura w żaden sposób nie wpływa na zwierzę. U psów libido spada tylko do minimum, a zachowanie zmienia się w związku z tym. Wykastrowane osobniki stają się spokojniejsze, nie gryzą mebli i nie zaznaczają swojego terytorium, nie wyją w nocy, uniemożliwiając spanie sąsiadom, nie rysują drzwi wejściowych.
Od czasów starożytnych, kiedy weterynaria nie była tak rozwinięta jak dzisiaj, psy myśliwskie były bezbłędnie kastrowane. Jest to praktykowane do dziś, ponieważ tylko podnosi walory użytkowe psa. Nie rozpraszają go przedstawiciele płci przeciwnej. A zamiłowanie do polowania, zapachu, instynktów terytorialnych zwierzęcia wcale nie cierpi z powodu tego, że zwierzę jest pozbawione możliwości urodzenia potomstwa.
Na przykład tubylcy z Północy kastrują wszystkich mężczyzn, którzy nie przewodzą drużynie. Po tym czasie psy nie stają się mniejsze, bardziej leniwe, również energicznie ciągną sanie. Oznacza to, że parametry fizyczne i zdrowie psa nie ulegają pogorszeniu, jeśli oczywiście procedura jest przeprowadzana na czas. A optymalny wiek to okres po trzech miesiącach, kiedy u psa rozpoczęło się dojrzewanie, ale nie odbył on jeszcze stosunku płciowego z osobnikami płci przeciwnej. Warto zauważyć, że po kastracji pies może czasami urosnąć mniejszy niż jego niekastrowany brat. Ale będzie miał wystarczająco dużo hormonów na zdrowe życie. W końcu są one wytwarzane nie tylko przez genitalia, ale także przez przysadkę mózgową zwierzęcia.
Pogłoski i spekulacje, że psy po takim zabiegu nie będą w stanie komunikować się z innymi współplemieńcami, nie mają argumentów. W rzeczywistości wszystkie reakcje behawioralne i nawyki zwierzaka pozostają takie same. Jeśli lubił bawić się piłką przed kastracją, to po wyzdrowieniu po operacji nadal będzie to robił - jeśli wszędzie towarzyszył właścicielowi, będzie to kontynuował. Zniknie tylko chęć znalezienia partnera seksualnego, zmniejszy się agresja. Stanie się mniej nerwowy i będzie biegał po podwórku w poszukiwaniu instynktownej satysfakcji, mniej energii wyda na bieganie, co oznacza mniej energii. Oznacza to, że procedura w relacji behawioralnej przyniesie korzyści.
Senność i lenistwo, apatia, pole kastracji są powszechne u wszystkich psów. I to już jest argument przeciwko takiej operacji. Oznacza to, że pies może zacząć przybierać na wadze. I to jest „minus” kastracji. Ale w takich przypadkach wystarczy dostosować dietę, karmić ją ściśle według schematu, wymyślić rozrywkę i aktywność fizyczną.
Najczęściej członkowie Greenpeace argumentują szkodę kastracji tym, że jest to przymusowe pozbycie się psów z płodności, pozbawiając je możliwości rozmnażania. Zwolennicy tej procedury wysunęli kontrargument swoim przeciwnikom: zmniejszenie liczby bezpańskich psów, psów, których nikt nie potrzebuje, ich agresywne ataki na ludzi, zminimalizowanie przenoszonych przez nie infekcji.
Przeciwnicy kastracji podkreślają również, że procedura stała się biznesem dla lekarzy weterynarii. Przecież taka operacja jest płatna, a tak naprawdę przemoc wobec zwierząt pozwala na wygodne życie specjalistom z dziedziny weterynarii. Ale byłoby zaskakujące, gdyby profesjonalizm był dobroczynnością… A tym bardziej płatna usługa jest gwarancją jakości, a co za tym idzie bezpieczeństwa dla zdrowia psa.
W odniesieniu do bólu fizycznego jako argumentu przeciwko kastracji, powiedzenie „leczy się jak pies” rzeczywiście ma zastosowanie. W ciągu kilku dni po takiej manipulacji zwierzę wraca do normalnego, zwykłego rytmu życia.