Mądrość nieprzymusowego zielarza
cześć przyjaciele. W tym artykule porozmawiamy z Tobą o utrzymaniu niewymuszonego zielarza. Zacznijmy od kropkowania Yo. Co jest niewymuszone? W przeciwnym razie możemy powiedzieć, że jest powolnym zielarzem. Jednak często ten termin w internecie oznacza – amatorskie akwarium z trzema patykami kryptokoryn. Lub odwrotnie, z jakiegoś powodu zawsze uważam, że akwaria aquascaper są wymuszone. To jednak nie do końca prawda.
Tak, rzeczywiście my - aquascapers, najpierw rozpraszamy puszkę, osiągamy idealny pokrój roślin. Ale potem nadchodzi okres, kiedy nie wiemy, gdzie uciec od tego nawyku =) Potrzebne są środki, aby ograniczyć wzrost trawy. W przeciwnym razie zielone formy będą niezwykle trudne do utrzymania. Oczywiście możesz robić częste fryzury. To nie jest takie rutynowe, ale grozi rozbiciem kręgosłupa na majtki. Cokolwiek, och, jak bym nie chciał =)
Właściwie o tym porozmawiamy. Wyobraźmy sobie, że tu i teraz osiągnęliśmy idealny stan akwarium z roślinami, nieważne czy to wycieczka czy tylko amatorski „post”. Jak ograniczamy wzrost roślin?
Odpowiedź jest na powierzchni. Konieczne jest zmniejszenie natężenia oświetlenia, a wtedy proces fotosyntezy ulegnie spowolnieniu. Tak, ale przy malejącej intensywności konieczne jest zmniejszenie ilości aplikowanej makrooraz mikronawozy. W przeciwnym razie możesz natknąć się na epidemię glonów.
A oto nasza rada dla Ciebie - ogranicz wzrost roślin przez fosforany, a będziesz zadowolony. Schemat wygląda następująco:
- nieznacznie zmniejszyć natężenie światła i/lub godziny dzienne.
- stosujemy wszystkie nawozy i bardzo mało fosforanów ~ 0,3 mg/l.
- podmieniaj wodę dwa do trzech razy w tygodniu.
I patrzymy. Obserwujemy tempo wzrostu roślin, reakcję całego akwarium na zmiany, dokonujemy korekt pod kątem plonu. Wszystko!
Główną ideą artykułu jest to, że wzrost roślin najlepiej ograniczać właśnie za pomocą fosforanów. I w żadnym wypadku nie rób tego przez zerowanie azotanów, a tym bardziej węgla.
Bez odpowiedniej ilości fosforanów rośliny będą rosły, ale z umiarem. Czego dokładnie potrzebujemy.
Co zrobić z mikronawozami, pytasz? Nasze stanowisko jest takie – u każdego zielarza mikro trzeba wprowadzać jak najczęściej, rozbijając to na mini-dawki, czyli tzw.mi. codziennie, ale trochę. Przedawkowanie mikronawozów jest częstą przyczyną epidemii glonów. A w przypadku niewymuszonego zielarza jest to problem pilniejszy niż kiedykolwiek.
Jeśli nie masz możliwości pisania mikro na co dzień, kup automatyczny dozownik nawozów np. na Aliexpress. Lub użyj mikro dla powolnych zielarzy, takich jak, Prodibio BioVert (bez Plusa), tylko BioVert.
Fishekcha tego kompleksu polega na tym, że wszystkie jego pierwiastki śladowe są zamknięte w specjalnych wolno rozpuszczających się muszlach, dzięki czemu nawozy równomiernie wpadają do wody przez 15 dni. Innymi słowy, sam producent minimalizuje ryzyko przedawkowania.
Mamy nadzieję, że nasza krótka notka była dla Ciebie przydatna. Serdecznie życzymy sukcesów...abyście Hemiuntus Cubu wyrzucane w wiadrach co tydzień =)
Fajne filmy o roślinach i zielarzach od FanFishki