Trucizna tetrodotoksyna i jej wpływ na organizm człowieka

Spośród całej różnorodności mechanizmów ochronnych nadanych istotom żywym w procesie ewolucji szczególnie wyróżniają się neurotoksyny - substancje, które mają destrukcyjny wpływ na układ nerwowy zaatakowanej ofiary. Najbardziej interesującą i tajemniczą z nich jest tetrodotoksyna, potężna neuroparalityczna trucizna, która jest sto razy skuteczniejsza niż cyjanek potasu.

Trucizna tetrodotoksyna i jej wpływ na organizm człowieka
Po raz pierwszy tetrodotoksyna została wyizolowana przez naukowców w 1906 r.

Historia substancji

Pierwszy odnotowany przypadek zatrucia tetrodotoksyną został opisany w pamiętniku słynnego żeglarza Jamesa Cooka i opublikowany w jego „Podróż na biegun południowy i dookoła świata”.

Według wpisu z dnia 8.09.1774 gr., 7 września kapitanowi i dwóm przyrodnikom będącym na wyprawie podano na obiad wątróbkę i mleko egzotycznych świeżo przyrządzonych ryb. Ale ponieważ czas się spóźniał i ludzie byli bardzo zmęczeni, ledwo dotykali podawanego jedzenia, karmiąc nim większość świń. Rano ci, którzy dzień wcześniej spróbowali dania rybnego, mieli poważne osłabienie, duszność i drętwienie kończyn, a zwierzęta, które zjadły wnętrzności, padły.

https: // youtube.com / zegarek?v = b-ApDYTlLTM

166 lat po tym wydarzeniu udało się ustalić, że smakowana przez kapitana i jego towarzyszy ryba należała do rodziny tetrodontydów i nosiła nazwę Pleuranacanthus seleratus. W 1906 roku japoński naukowiec Tahara wyizolował substancję czynną z tkanek tych stworzeń i nazwał ją tetrodotoksyną.

Warto zauważyć, że w 1964 roku z zarodków i jaj traszki kalifornijskiej wyizolowano silną truciznę, którą nazwano tarihotoksyną i w rezultacie okazała się identyczna z tetrodotoksyną.

Mechanizm akcji

Trucizna tetrodotoksyna, w niektórych źródłach określana jako tetrodotoksyna, jest związkiem aminoperhydrochinazoliny z grupą guanidynową i jest wyjątkowo toksyczna. W przypadku myszy doświadczalnych średnia śmiertelna dawka tej substancji po wstrzyknięciu dootrzewnowym wynosi tylko 10 μg/g.

Podstawą działania destrukcyjnego jest zdolność toksyny do zatykania kanałów sodowych włókien nerwowych i blokowania przewodzenia impulsu w tkankach pobudliwych. Podczas zatrucia tetrodotoksyną obserwuje się następujące objawy:

  • uczucie swędzenia w ustach i języku;
  • obfite ślinienie i trudności w połykaniu;
  • drętwienie kończyn;
  • nudności i wymioty;
  • silny ból brzucha;
  • niestrawność;
  • arbitralne drganie mięśni;
  • utrata wrażliwości skóry;
  • bezgłos.

Oznaki zatrucia pojawiają się 10-45 minut po spożyciu substancji, śmierć ofiary następuje w ciągu sześciu godzin z powodu paraliżu mięśni oddechowych. Nie ma swoistego antidotum na tetrodotoksynę, dlatego jedynym wyjściem jest przeprowadzenie detoksykacji i terapii objawowej mającej na celu sztuczne podtrzymanie życia zatrutego do momentu, gdy trucizna przestanie działać.

Zastosowanie w medycynie

Ponieważ substancja wpływa na wrażliwe kanały sodowe, które są bezpośrednimi uczestnikami przekazywania sygnałów bólowych, logiczne jest założenie, że tetrodotoksyna może być stosowana jako silny środek znieczulający. Przede wszystkim substancja pomaga blokować ból neuropatyczny wywołany nieprawidłowym odpalaniem neuronów odpowiedzialnych za odpowiedź na różnego rodzaju urazy fizyczne.

Trucizna tetrodotoksyna i jej wpływ na organizm człowieka
Tetrodoksynę stosowano w medycynie u pacjentów onkologicznych poddawanych chemioterapii.

Długotrwałe badania pomogły ustalić bezpieczne dawki trucizny, przy których minimalizuje się jej właściwości toksyczne i objawia się efekt terapeutyczny. Po raz pierwszy tetrodotoksynę zastosowano w leczeniu ciężkich postaci trądu, któremu towarzyszył ostry nieznośny ból. Następnie przeprowadzono szereg badań klinicznych substancji jako środka przeciwbólowego w nieoperacyjnych postaciach raka. Jednak badania wykazały mieszane wyniki, więc postanowili tymczasowo zrezygnować z używania produktu.

W medycynie domowej tetrodotoksyna praktycznie nie jest stosowana ze względu na wysokie ryzyko dla życia i zdrowia pacjentów - większość środków znieczulających miejscowo (novocaine, dicain itp.) ma podobne właściwości, ale jest znacznie bezpieczniejsza. Jednak za granicą opracowano różne kombinacje tetrodotoksyny z miejscowymi środkami znieczulającymi, a także formy do wstrzykiwania soli chlorowodorowej substancji.

https: // youtube.com / zegarek?v = ct4JIe7Y8Sw

Ostatnio w Internecie można znaleźć wzmiankę o koreańskim leku o nazwie Tetrodocain (Tetrodocaine), który wytwarzany jest w ampułkach do wstrzykiwań i jest pozycjonowany jako lek na wiele chorób - od ostrych infekcji dróg oddechowych po nowotwory. Musisz wiedzieć, że ten lek nie jest lekiem licencjonowanym, a jego stosowanie może pociągać za sobą smutne konsekwencje.

Niebezpieczne przysmaki

Tych, którzy uwielbiają łaskotać nerwy przez cały czas, było wystarczająco dużo, więc nigdy nie brakowało ludzi, którzy chcą spróbować potraw z tetrodotoksyną. Najbardziej znanym ze śmiercionośnych przysmaków jest fugu - prawdziwa legenda kuchni japońskiej, która pozostaje przedmiotem ciekawości i pożądania smakoszy na całym świecie.

Tradycja jedzenia ryb rozdymkowatych powstała w Japonii ponad dwa tysiące lat temu, ale po pewnym czasie przysmak został zakazany ze względu na wysoką śmiertelność w wyniku jego spożycia. Następnie zakaz został zniesiony, ale kucharze specjalizujący się w gotowaniu fugu zostali zobowiązani do odbycia specjalnego przeszkolenia i uzyskania licencji.

Trucizna tetrodotoksyna i jej wpływ na organizm człowieka
Ryba rozdymkowata jest najbardziej znanym na świecie źródłem tetrodoksyny.

Najpopularniejszym rodzajem dania jest fugusashi, czyli fugu sashimi - plastry surowego fileta pięknie ułożone na okrągłym talerzu. Do przygotowania tego dania zwykle używa się ryby zwanej brązowym pufferem. Sashimi przygotowuje się w następujący sposób:

  1. Kucharz szybko oddziela płetwy i głowę ryby, a następnie otwiera jej brzuch.
  2. Z najwyższą starannością profesjonalista usuwa jadowite wnętrzności i dokładnie spłukuje filety. Szczególną umiejętnością jest pozostawienie na powierzchni ryby ilości trucizny, która przyczynia się do pojawienia się łagodnej narkotycznej euforii, ale całkowicie eliminuje zagrożenie życia klienta.
  3. Rybę kroi się w cienkie plasterki, układa na półmisku i podaje.

Fugusashi je się maczając kawałki polędwicy w mieszance sosu octowego, startego daikon, czerwonej papryki i posiekanego szczypiorku. Naczynie popija się napojem o nazwie Hirezake - sake z filiżanek herbaty chavan, w których zanurzone są zwęglone płetwy rozdymka na 1-2 minuty. Fugusashi zawiera również zupę zrobioną z trujących ryb, ryżu i surowych jaj.

Chociaż spożywanie puffera w dobrych restauracjach jest uważane za stosunkowo bezpieczne, nie należy lekceważyć ryzyka. Według statystyk co najmniej 50 Japończyków umiera co roku z powodu zatrucia fugu. A we wrześniu 2010 egzotyczne danie spowodowało śmierć dwóch rosyjskich turystów.

Ciekawe, że dzięki sztucznej hodowli ryb rozdymkowatych można uniknąć gromadzenia się trucizny, ponieważ toksyna nie jest wytwarzana w organizmie, ale jest dostarczana z pożywieniem. Dlatego przy zmianie reżimu karmienia brązowy puffer stanie się całkowicie nieszkodliwym stworzeniem. Masowej produkcji „bezpiecznych” ryb sprzeciwiają się jednak znani szefowie kuchni, którzy nie chcą stracić pracy oraz miłośnicy tradycji, którzy preferują mocne emocje.

Tetrodotoksyna i tajemnica zombie

W rzadkich przypadkach ofiary zatrucia tetrodotoksyną nie umierają, ale zapadają w tak głęboki senny sen, że nie można odróżnić żywej osoby od zmarłej. Jeden z tych incydentów miał miejsce pod koniec XIX wieku w Stanach Zjednoczonych: zatrutego uznano za zmarłego i umieszczono w chłodni, gdzie ożył siedem dni później, na krótko przed pogrzebem. Według nieudanego zmarłego, przez cały ten czas zachował zdolność bycia świadomym tego, co się dzieje i czekał z przerażeniem, aby zostać żywcem zrzucony do grobu.

Trucizna tetrodotoksyna i jej wpływ na organizm człowieka
Jedzenie fugu, fugusashi lub sashimi to „granie w ruletkę”.

Zdarzały się również przypadki, gdy zatruci i już opłakiwani ludzie niespodziewanie podnosili się z trumny w drodze na cmentarz, pogrążając obecnych w prawdziwym szoku. Tak wyjątkowy wpływ tetrodoksyny na organizm doprowadził do powstania wielu mitów – w szczególności opowieści o haitańskich zombie.

Uważa się, że bokorowie (haitańskie czarownicy) opanowali sztukę przygotowywania tzw. „proszku zombie” – substancji na bazie tetrodotoksyny, której stosowanie pozbawia człowieka samoświadomości, zamieniając go w uległego niewolnika. Często ten rytuał był używany do zneutralizowania wroga i jego późniejszego podporządkowania.

Wybierając ofiarę, Bokor sporządził specjalny lek w proszku, którego głównymi składnikami były toksyczne tkanki ryb i kości zmarłego człowieka, a następnie znalazł sposób na dodanie tej substancji do pokarmu niechcianego. Kilka godzin później osoba, która użyła proszku zmarła i została pochowana, przestrzegając odpowiednich rytuałów. Kilka dni później czarownik odkopał zmarłego i odprawił specjalny rytuał przebudzenia.

W efekcie zmarły całkowicie stracił kontrolę nad własnym ciałem i umysłem, stając się obojętnym wykonawcą poleceń właściciela. Subtelności tego procesu bardzo malowniczo uwydatnia film Wesa Cravena „Wąż i tęcza”, którego podstawą była książka o tym samym tytule autorstwa etnobotanika Wade`a Davisa. Haitańskie legendy zombie zrodziły wiele hipotez, jednak tajemnica magicznego proszku pozostaje do dziś nierozwiązana.