Skąd wziął się mem „mam łapy”?

Skąd wziął się mem „Mam łapy”?

Historia memu łap

Skąd wziął się mem „Mam łapy”?

Pomimo tego, że po raz pierwszy zdjęcie z kotem i napisem „Mam łapy” pojawiło się niecały rok temu, nie można już z całą pewnością stwierdzić, kiedy, gdzie i z jakiego powodu wydarzyło się to po raz pierwszy. Podobnie jak nazwisko autora, więc żart można uznać za żart ludowy.

Skąd wziął się mem „Mam łapy”?

Jedyne, co do tej pory udało się śledczym z sieci, to fakt, że historia „chwytającego” kota zaczęła się w styczniu 2017 roku w jednej z publik. Pierwszym zdjęciem ozdobionym napisem „Mam łapy” było zdjęcie kociego lekarza, bezskutecznie próbującego otworzyć apteczkę.

Mem od razu przyciągnął internautów, chętnie go polubili. Ale pełnoprawna chwała spadła na bezbronne zwierzę dopiero latem. Zdjęcie zostało obejrzane, docenione i opublikowane w megapopularnym publicznym „Orłaku”. Wygląda na to, że po tej publikacji nieszczęsnego kota, każdy, kto nie był zbyt leniwy, został ponownie umieszczony na swojej stronie. No, oczywiście poza tymi z łapami.

Poznaj swoich bohaterów

Skąd wziął się mem „Mam łapy”?

W przeciwieństwie do autora memu Łapy, jego bohater jest bardzo dobrze znany. Według niektórych źródeł był to kot, który wcześniej mieszkał w jednym z mieszkań komunalnych w mieście Kurgan. Nie jest jasne, dlaczego to urocze stworzenie nie podobało się sąsiadowi swoich właścicieli, ale zaczął dążyć do eksmisji zwierzęcia na wszystkie możliwe i niemożliwe sposoby. A w końcu nawet go pozwał.

Ciekawostki: Ptak drapieżny - jastrząb. Kto to zjada??

Wtedy opowieść o konfrontacji dorosłego mężczyzny ze zwierzęciem przyciągnęła uwagę dziennikarzy, a zdjęcia „oskarżonego” kota wypełniły przestrzeń internetową wraz z opowieścią o jego trudnym życiu. Nawiasem mówiąc, sąd nie stanął po jego stronie i nakazał kotu opuścić okupowane terytorium. Co teraz robi słynna bestia, czy chwała, która nagle na niego spadła, ozdobiła ciężkie życie, nie wiadomo na pewno. Mamy nadzieję, że u niego wszystko w porządku, inaczej jest mu ciężko, ma łapy.

Co to wszystko znaczy??

Jeśli początkowo mem był tylko kolejnym żartem na temat kotów, dziś ten wymówkę na nicnierobią wykorzystują ich starsi bracia, czyli ludzie. Wystarczy powiedzieć „mam te same łapy” – a wszyscy wokół rozumieją, że rezultatów nie można się spodziewać.

Znaczenie, jakie nabrało to wyrażenie, rozprzestrzeniając się wśród internautów, można opisać jako „nie mogę tego zrobić”. Jest używany w ironiczny sposób i bardzo często sugeruje, że po prostu leniwym jest podejmowanie tego lub innego biznesu. Taka jest wymówka dla tych, którzy wolą korzystać z sieci społecznościowych, zamiast pracować lub w jakikolwiek inny sposób przynosić korzyści społeczeństwu.

A mem jest brodaty!

Z pewnością wielu użytkowników sieci społecznościowych, którzy urodzili się w ubiegłym stuleciu, widząc ten mem po raz pierwszy, nie mogło oprzeć się wrażeniu, że gdzieś już go słyszeli. Najbardziej skrupulatnym udało się znaleźć oryginalne źródło: nie najsłynniejszą kreskówkę o ptaku Tari. Czasami pojawiał się w Goodnight Kids!". Oprócz elementu informacyjnego kreskówka zawierała poprawny komunikat, że mycie zębów jest koniecznością.

Skąd wziął się mem „Mam łapy”?

Bohaterem opowieści był krokodyl, który zaniedbał tę procedurę. W rezultacie jego zęby naturalnie bolały. I tylko mały zwinny ptak Tari mógł pomóc gadowi, który oczyścił jego kły. Jako wymówkę dla swojej bezczynności krokodyl powiedział wtedy, że sam nie może tego wszystkiego zrobić, bo… zgadza się, ma łapy. Zastanawiam się, dlaczego żadne z sowieckich dzieci nie wymyśliło tego cytatu, aby usprawiedliwiać się z lekcji, zmian w szkole i innych nieprzyjemnych rzeczy?

Ciekawe: Odporne rośliny i ciekawe zwierzęta pustynne

Kreskówka „Ptaki Tari”

Nieoczekiwany zwrot

Opowieść o kocie „szponiastych” była kontynuowana. Gdy tylko zagrali dobrze wycelowaną frazę. W tym celu wynaleziono koty policyjne („nabijasz się na narkotyki, mam łapy”), naukowców („odrobiłbym dla ciebie pracę domową, ale mam łapy”) i wojowników-zdobywców („okradniesz się i poparzyć się, mamy łapy”) i cały oddział innych leniwych wąsów.

Nawiasem mówiąc, twórcy memów nie ograniczyli się do kotów, jak wielu z nich słusznie zauważyło, inne zwierzęta też mają łapy i brak motywacji: wiewiórki, zające, niedźwiedzie i inne urocze.

Skąd wziął się mem „Mam łapy”?

Ale pewnego dnia leniwe bestie zostały zastąpione przez rozmytych bohaterów. Wszystko zaczęło się od zdjęcia kota, który „pomógł” właścicielowi wkręcić żarówki. „Kot, który pluje na to, że ma łapy, ale po prostu bierze i robi” – czytamy w podpisie. A użytkownicy zgodzili się: jest naprawdę fajnie. Nowy trend od razu się podchwycił, a na tej fali pojawiła się świnia, która też nie ma łapek, oraz chrząkacz, który strzelił na tym, że ma łapy i poszedł gonić po planszy.

To jest wstęp!

Sława memu łapek dotarła do działów reklamy dużych firm. Postanowili wykorzystać produkt twórczości ludowej w firmie „Eldorado”. Na podstawie słynnego mema nakręcili teledysk dla ukraińskiej telewizji. Trudno ocenić, jak ich łapy poradziły sobie z tym zadaniem, ale można argumentować, że dla memu ludowego jest to przejście na nowy poziom.

Reklama „Eldorado” na temat „Mam łapy”

Popularność memu „Mam łapy” można dość łatwo wytłumaczyć: ulubione zwierzę wszystkich plus hasło odpowiednie na każdą okazję. I voila, język rosyjski stał się jeszcze bogatszy, a mowa internautów stała się bardziej pomysłowa.